Pasta bolognese – uśmiechnięta buzia

Zrobiłam bolognese i… zaszalałam! Chyba jeszcze nie znacie tego przepisu, bo jeśli chodzi o bolognese to przygotowuję go na tysiące różnych sposobów w zależności od tego, co akurat mam w lodówce. Ostatnio – za radą mojej siostry – do mielonego mięsa dodaję jajko (bądź same żółtko) przez co mięsko jest super mięciutkie, a całe danie…

Omlet – sowa

Od dawna już myślałam o tym, by wprowadzić nową serię na blogu – dla niejadków. Nie jest to dla mnie łatwe,  bo ostatnie prace artystyczne wykonywałam w latach 90-tych, więc z góry prośba do Was – bądźcie łaskawi, wprawię się 🙂 Ci z Was, którzy śledzą mojego facebooka wiedzą dobrze, że miałam ostatnio niemałe problemy związane z…