Wiecie dobrze, że nigdy nie bałam się przypraw w diecie córeczki – i od czasu do czasu – nie mogąc się powstrzymać, serwowałam coś nie do końca legalnego 😉 Oczywiście wszystko pod kontrolą. Uważam, że nie ma nic złego w tym, gdy damy dziecku spróbować; wręcz przeciwnie – im więcej smaków pozna w dzieciństwie, tym łatwiej będzie go do nich przekonać w przyszłości. Tym sposobem szczypta curry (odrobinka, odrobineczka 🙂 ) trafiała do jej posiłków już od pierwszych miesięcy naszej przygody z wprowadzaniem stałych pokarmów. Tak troszeczkę, ale jednak 🙂 Gdy byłam mała moja mama serwowała nam kurczaka curry z ketchupem. Strasznie to lubiłam! Teraz, gdy sama jestem mamą, staram się przekonać do tych smaków moją córeczkę. I wiecie co? Chyba całkiem nieźle mi to wychodzi. Smacznego córeczko!
***
Czas przygotowania 1 porcji (około 190 g):
- 30 minut
Składniki:
- 1/2 woreczka ryżu
- 1/2 cebuli
- kurczak (ilość nie większa niż orzech włoski)
- woda źródlana
- curry do smaku (ile dodacie zależy od Was – jeśli to będzie pierwszy raz dziecka z curry to danie powinno mieć tylko delikatny posmak przypraw)
- odrobina posiekanego szczypiorku
Przygotowanie:
Kurczaka opłukać, wysuszyć papierowym ręcznikiem i odciąć błonkę. Pokroić w kostkę. Cebulę obrać ze skórki i drobno posiekać, zeszklić na patelni. Do garnuszka wlać wodę źródlaną, zagotować, dodać drobno pokrojone mięso, chwilę podgotować. Dodać cebulę oraz ryż, podlać gorącą wodą zmieszaną z curry i dusić przez około 15 minut. Gdy woda odparuje, a ryż będzie miękki, zestawić z ognia i dać daniu odpocząć pod przykrywką około 15 minut (wkładam pod kołdrę żeby nie wystygło 🙂 ). Podawać posypane szczypiorkiem.
Jeden komentarz Dodaj własny