Fakt: tyle, ile jest mam, tyle sposobów na wychowanie dziecka. Nie ma innej prawdy jak ta, że rodzic zawsze wie najlepiej. Szkoda tylko, że podejmowanie wielu decyzji bywa czasami bardzo trudne i przykre. Córcia rośnie zdecydowanie zbyt szybko i nie zawsze jestem gotowa na zmiany z tym związane. Wraz z każdym kolejnym, upływającym dniem, gdy zmęczona (ale i przeszczęśliwa) kładę się do łóżka, zamiast spać, zaczynam analizować. Czy to już ten czas, gdy należałoby przeciąć pępowinę i wysłać Młodą do żłobka? Czy córcia jest na to gotowa? I przede wszystkim – czy gotowa jestem na to JA? Jak przygotować się na te zmiany? Jak emocjonalnie przez to przebrnąć, gdy łamie mi się serce na samą myśl o rozstaniu? I gdy udręczona pytaniami bez odpowiedzi próbuję wreszcie zasnąć, moje myśli schodzą na zupełnie inne tory. Co ugotować, żeby umilić nam następny dzień, by pomóc córeczce w nauce samodzielnego jedzenia, by jednocześnie nie spędzić pół dnia w kuchni i mieć czas na to, by patrzeć na nią jak wspaniale się rozwija, by móc iść na plac zabaw i obserwować, jak bawi się z innymi dziećmi, by zakochać się w niej na nowo tak, jak czynię to każdego dnia 🙂 Jestem matka – wariatka, to też jest fakt. Ale dzięki temu wciąż obmyślam nowe dania, kręcę i kombinuję, a na sam koniec bloguję. I taki macie ze mnie pożytek, że gdy brakuje Wam pomysłu na danie, to możecie wpaść do mnie i zainspirować się którymś z pomysłów. Tym sposobem, udręczona nocnymi analizami, mam dla Was przepis na klopsiki w sosie paprykowym, które są bardzo smaczne i pożywne. Przygotowuje się je ekspresowo, a można je zaserwować zarówno z ziemniaczkami, ryżem czy kaszą. Dziecko nie ma problemów z samodzielnym jedzeniem bo klopsiki niezwykle łatwo złapać malutkimi paluszkami. Jeśli więc tak jak ja nie możecie spać w nocy bo rozważacie za i przeciw powrotu do pracy, to przynajmniej możecie odpuścić sobie część drugą rozmyślań związaną z obiadem 😉 Odwalam za Was brudną robotę 😉 Jutro serwujemy klopsiki, ok? 🙂
***
Czas przygotowania porcji (około 15-17 klopsików – przygotowywałam dla całej rodziny):
- 40 minut
Składniki:
- 30 dag mielonego filetu z indyka
- 1 por (biała część)
- 1 jajko i jedno żółtko
- 2 papryki czerwone
- 1 papryka żółtka
- 1 marchewka
- 2-3 łyżki bułki tartej
- kilka łyżek wody gazowanej
- kilka łyżek wody źródlanej
- słodka śmietana (użyłam 30%)
- listek laurowy
- 2-3 ziarenka ziela angielskiego
- natka pietruszki
- przyprawy (użyłam soli i pieprzu)
- opcjonalnie 1 łyżka mąki do zagęszczenia sosu (nie używam)
- olej kokosowy do smażenia
Przygotowanie:
Jajka sparzyć. Do mięsa mielonego dodać jedno jajko w całości, jedno dodatkowe żółtko, bułkę tartą i wodę gazowaną, a następnie mięso dokładnie wyrobić. Warzywa dokładnie umyć, marchewkę obrać ze skórki. Marchewkę zetrzeć na tarce na małych oczkach, por posiekać. Na rozgrzaną patelnię dodać olej kokosowy, następnie paprykę, por oraz marchewkę i podsmażyć przez 5 minut od czasu do czasu mieszając. Do garnuszka wlać wodę źródlaną, dodać listek laurowy i ziele angielskie, zagotować. Z mięsa uformować małe kulki i delikatnie wrzucać do gotującej się wody. Gotować przez 7-9 minut. Dodać podsmażone warzywa i gotować pod przykrywką 10 minut. Do bulionu dodać do smaku słodką śmietanę (na przygotowaną przeze mnie ilość wystarczyła ok 1/2 szklanki śmietany), natkę pietruszki (opcjonalnie mąkę do zagęszczenia sosu – najlepiej mąkę wcześniej wymieszać ze śmietaną, żeby nie powstały grudki) i przyprawy. Dusić przez około 5 minut. Podawać z ryżem, ziemniakami bądź kaszą. W zależności od wieku malucha konsystencję posiłku dostosować do jego możliwości.
2 komentarze Dodaj własny