Okej, muszę Ci się przyznać na wstępie, mój drogi Czytelniku, że z tą komosą to chciałam zabłysnąć 😉 Nie, żeby tak zawsze u nas papaja, chia, a na dokładkę jagody goji, bo częściej to jednak kalafiorowa, pomidorowa i kartoflanka. Muszę też Ci się przyznać, że przepis jest smaczniejszy z najzwyklejszą kaszą gryczaną niepaloną, ale wtedy nie byłoby już tego efektu „wow” 🙂 I tym oto sposobem dochodzimy do dzisiejszego obiadu – uwaga, uwaga! – mamo, tato, gotuj! serwuje przepyszny przecier z buraczków, marchewki, z dodatkiem cielęciny i komosy ryżowej. Prosty, bo wiecie jak cenię sobie czas. Smaczny, bo w przeciwnym razie nigdy nie znalazłby się w naszym jadłospisie. I zdrowy, bo zdrowe gotowanie to podstawa.
***
Czas przygotowania 1 porcji (około 120 g):
- 25 minut + 40 – 60 minut na ugotowanie buraków
Składniki:
- 1 burak
- 1 marchewka
- polędwica cielęca (ilość nie większa niż orzech włoski)
- garść komosy ryżowej
- gałązka świeżego rozmarynu
- listek laurowy
- 2-3 ziarenka ziela angielskiego
- kilka łyżek wody źródlanej
- opcjonalnie łyżeczka masła
Przygotowanie:
Buraka (bądź buraki, ja zawsze gotuję więcej buraczków i wykorzystuję je później do różnych dań) dokładnie umyć starając się nie uszkodzić skórki. W całości włożyć do garnuszka, zalać wodą i gotować do miękkości około 50 minut w zależności od wielkości buraka. Nakłuwać patyczkiem i sprawdzać czy burak jest miękki – jeśli patyczek wchodzi gładko (tak jak w ugotowanego ziemniaka) to znak, że burak jest ugotowany. Odlać wodę, buraka obrać cienko ze skórki i pokroić na drobne części. Marchew dokładnie umyć, obrać i pokroić na kawałeczki. Pokrojone cząstki wrzucić do garnuszka i zalać wodą. Gotować do miękkości (około 10 minut). Polędwice cielęcą opłukać, wysuszyć papierowym ręcznikiem i odciąć błonkę. Natrzeć rozmarynem i wstawić na minimum 30 minut do lodówki. Do garnuszka wlać wodę źródlaną, zagotować, dodać drobno pokrojone mięso, liść laurowy i ziele angielskie. Gotować około 20 minut. Komosę ryżową wsypać na sitko i dokładnie wypłukać pod bieżącą wodą, po czym przelać wrzątkiem. Przełożyć do garnuszka, zalać wodą, zagotować i gotować ok 15 minut. Następnie wyłączyć gaz, komosę przemieszać i pozostawić pod przykryciem kilka minut by napęczniała. Wszystkie składniki połączyć, opcjonalnie można dodać łyżeczkę masła. W zależności od wieku malucha konsystencję posiłku dostosować do jego możliwości.
A gdzie/jaką (jakiej firmy) najlepiej kupić komose ryżowa? Czy można ją ewentualnie czymś zastąpić?
PolubieniePolubienie
Najlepiej kaszą gryczaną niepaloną 🙂 kupuję komose u mnie na osiedlu w ekologicznym firmy bio planet (w dużych marketach np Piotr i Paweł też mają tę markę ).
PolubieniePolubienie
Dziękuję za odpowiedź i mam jeszcze pytanie od kiedy można podawać te produkty (dziecko nie ma jeszcze zębów).
PolubieniePolubienie
U mnie córcia miała 2 zęby odkad skończyła 6 miesięcy więc nie miałam aż ttakich problemów, ale jeśli masz wątpliwości czy maluch poradzi sobie z geyzieniem to wrzucaj wszystko do blendera. A ryż czy kaszę możesz zawsze trochę rozgotowac, będzie mniejszy problem 🙂 Jak jeszcze niejasne to daj proszę znać.
PolubieniePolubienie